Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Czy doszło do uprowadzenia kobiety? Sulęcińscy policjanci ustalili przebieg groźnie wyglądającej sytuacji

W poniedziałek (2 kwietnia) dyżurny sulęcińskiej jednostki odebrał telefon od świadków zdarzenia, którzy widzieli nie do końca jasną sytuację. Zachowując się odpowiedzialnie, poinformowali Policję. Na szpitalnym parkingu wbrew swojej woli kobieta została wciągnięta do auta przez mężczyznę, po czym odjechali. Ruszyły zmasowane działania służb.

W ostatnim dniu Świąt Wielkanocnych Sulęcińska jednostka postawiona została w stan gotowości. Powód? Według relacji świadków niepokojącego zdarzenia mogło dojść do pozbawienia wolności kobiety. Od momentu otrzymania zgłoszenia liczyła się każda minuta. Wszystkie ręce na pokład! Komendant Powiatowy Policji w Sulęcinie wszczął alarm dla całej jednostki. Funkcjonariusze z Sulęcina przy wsparciu policjantów z Samodzielnego Pododziału Prewencji Policji w Gorzowie Wlkp. zaangażowali się wyjaśnienie  sytuacji, która miała miejsce późnym wieczorem na parkingu szpitala w Torzymiu. Według relacji świadków z osobowego forda focusa wybiegła kobieta wołająca o pomoc. Mężczyzna, który kierował pojazdem wybiegł za kobietą, szarpał ją, a następnie zaciągnął do auta, które odjechało w kierunku Świebodzina krajową 92. Świadkowie zdarzenia w obawie o życie i zdrowie kobiety pojechali za kierującym fokusem, na bieżąco informując dyżurnego o jego położeniu, zanim stracili go z pola widzenia. Informacja trafiła do  jednostek ościennych. Wystawiono punkty blokadowe. Przeprowadzono szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia, sprawdzono okoliczny teren, monitoring, przesłuchano świadków. Czynności trwały całą noc i kontynuowane były dnia następnego. Informacje o pojeździe podane przez świadków były niekompletne. Policja dysponowała jedynie początkiem numeru tablicy rejestracyjnej, co znacznie utrudniało sprawę. W ruch poszły systemy informatyczne. Z ponad 400 pojazdów na podstawie zaistniałych okoliczności oraz poczynionych ustaleń zakrojonych na szeroką skalę, sulęcińscy kryminalni wytypowali pojazd, który widzieli świadkowie. Doświadczenie mundurowych okazało się niezawodne. Ustalili oni do kogo należy ford i na tej podstawie dotarli do… małżeństwa, którego jako się później okazało dotyczyło całe zdarzenie. Wracali oni od rodziców mężczyzny. Podczas drogi między małżonkami doszło do kłótni, kobieta chciała wysiąść z samochodu w czasie jazdy więc kierujący zatrzymał się na parkingu szpitala aby ją uspokoić. Jak relacjonował mąż, jego małżonka znajdowała się pod wpływem alkoholu, chciała wybiec na ulicę dlatego też musiał ją przytrzymać aby nie zrobiła sobie krzywdy. Kobieta potwierdziła wersję męża.

Zaistniałe zdarzenie potraktowane zostało przez Policję bardzo poważnie. Zawsze kiedy w grę wchodzi chociażby podejrzenie, że ludzkie życie i zdrowie mogą być zagrożone natychmiastowe pomoc staje się priorytetem. Na szczęście okazało się, że cała sytuacja tylko wyglądała groźnie. Na pochwałę zasługuje reakcja świadków zdarzenia, którzy nie byli obojętni na to, że drugiemu człowiekowi może stać się krzywda.

Źródło:

st. post. Klaudia Richter

nadkom. Marcin Maludy

 

Powrót na górę strony